07. czerwca uczniowie klasy pierwszej odbyli w plenerze zajęcia edukacyjne, a dokładnie w Bałtyckim Parku Dinozaurów i Safari we Wrzosowie. Pan przewodnik zabrał nas na spacer ścieżką, która wiodła poprzez wszystkie okresy geologiczne. Olbrzymie modele zwierząt przedstawiały dzieje Ziemi, o których bardzo ciekawie opowiedział przewodnik. Żeby nie było nam smutno, że dinozaury dawno już wyginęły, udaliśmy się do miejsca, gdzie mogliśmy podziwiać żywe, egzotyczne zwierzęta. Potem zwiedziliśmy muzeum minerałów i skamieniałości. Mogliśmy zobaczyć odciski szczątków wymarłych zwierząt i występujących w tym czasie roślin. Następnie, jak prawdziwi paleontolodzy, odkopaliśmy ukryty w piasku szkielet tyranozaura. Strasznie się przy tym zmęczyliśmy, bo szkielet był ogromny! Oczywiście na tą wycieczkę pojechaliśmy nie tylko po to, żeby się uczyć, ale przede wszystkim, żeby się wyszaleć! Okazji do tego było mnóstwo! W parku linowym sprawdzaliśmy naszą odwagę i kondycję fizyczną, zwłaszcza w parku nr 2, gdzie stopień trudności był bardzo duży i wymagał olbrzymiej sprawności, odwagi i siły. Wszystkie dzieci pokonały strach i przeszły wszystkie przeszkody. Kto potrzebował chwili relaksu, wsiadł do małej, bajecznie kolorowej kolejki „Pirat” i pojechał w krótką podróż. Niektórym ta jazda tak się spodobała, że jeździli po kilka razy. Wielką atrakcją dla dzieci były też dmuchane, wielkie zamki i trampoliny. Największa kolejka była przy tych, gdzie, przypięte pasami, „fruwały” aż do nieba. Komu znudziło się czekanie, biegł zagrać w mini golfa. Pomimo dość wysokiej temperatury, ze smakiem zjedliśmy pyszny obiad. Oczywiście największe powodzenie miały napoje i lody zafundowane przez rodziców. Jako ciekawostkę podam fakt, że najmłodszy uczestnik naszej wycieczki miał pół roczku i ani razu nie zapłakał, prawdziwy zuch!
Z Wrzosowa wyjeżdżaliśmy ostatni, zmęczeni, ale bardzo zadowoleni. Wycieczka bardzo nam się udała i może jeszcze odwiedzimy to miejsce, bo naprawdę warto!
wychowawca kl. pierwszej: E. Mazur
